Hołd dla Tytusa
Dzieduszyckiego - Sasa z lubelskiej artystycznej grupy "Zamek"
Na Zamku Lubelskim się odbyło
owo zdarzenie dnia 16.03.2012 o godzinie 18.00, potrwa do 6 maja, ul. Zamkowa 9.
Grupa "Zamek" - bardzo pomysłowi, awangardowi artyści jak na czasy
zapadłej komuny, w których przyszło im onegdaj działać.
Odnalazłem
w sobie podobieństwo do Jana II Sobieskiego, oczekując na otwarcie tej wystawy,
blisko bo sali z militariami i portretami dawnych wodzów, (co ukazuję na
zdjęciu), i nieco się nudząc, wydłużającymi się w nieskończoność
przemówieniami.
Z ulga przyjąłem, z resztą nie tylko ja - że już można wejść na
wystawę.
I
oto, co ujrzałem...
Bardzo duże zbiory, rozmaite okresy tej wybitnej twórczości
wspaniałego artysty Tytusa Dzieduszyckiego
- Sasa związanego z Lublinem. Według mnie najciekawszy jest okres paryski i rzeźby z tego czasu w życiu naszego lubelskiego geniusza. Nie każda praca mi się spodobała -widać, że autor był samoukiem. Ale też był utalentowany, poszukujący nowych środków wyrazu, wrażliwy i pomysłowy w tym, co robił. Powiew lat 60-tych tam się czuje - jak dla mnie, czyli kogoś, kogo wtedy nie było na świecie - takie cudowne lata 60-te. Pięknie opisana atmosfera tamtych czasów w rysunkach gwaszach itd. Czuje się to w tych dziełach, jak bym tam się nagle przeniósł wehikułem czasu...Duża frekwencja na wystawie, tłumy...
- Sasa związanego z Lublinem. Według mnie najciekawszy jest okres paryski i rzeźby z tego czasu w życiu naszego lubelskiego geniusza. Nie każda praca mi się spodobała -widać, że autor był samoukiem. Ale też był utalentowany, poszukujący nowych środków wyrazu, wrażliwy i pomysłowy w tym, co robił. Powiew lat 60-tych tam się czuje - jak dla mnie, czyli kogoś, kogo wtedy nie było na świecie - takie cudowne lata 60-te. Pięknie opisana atmosfera tamtych czasów w rysunkach gwaszach itd. Czuje się to w tych dziełach, jak bym tam się nagle przeniósł wehikułem czasu...Duża frekwencja na wystawie, tłumy...
Relacja,
notka i zdjęcia –
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz